Kamerka  na wieży ewangelickiego kościoła w Bornheim od dziś prezentuje nam zbliżenie bocianiego gniazda - do tej pory mogliśmy oglądać bocianki z dużej odległości.
Nie ma już co prawda rozległego widoku na "bajkowe miasteczko",  ale za to możemy podglądać z bliska życie bocianiej rodziny. :)

Adres gniazda:

http://www.pfalzstorch.de/bilder/live_b … irche.html

- Muszę tu troszkę "ogarnąć", zanim mąż wróci...




- Zapomniałam się przeczesać!




- Ja poprawię krawat!




- Jeszcze bym se skoczył na piwko! ;)




- Skaranie boskie z tymi chłopami!




- Zmierzch blisko, a tego nie ma i nie ma!




- Ee, kładę się spać! Kolację zrobi sobie sam! :/

Trzy razy bociek " nie sztampowo". :lol:

toaleta,zaduma i cos bardzo interesującego w oddali :D
nareszcie mam towarzystwo!!

Oj-na prawdę miło popatrzeć na znajome gniazda i dziobki gospodarzy. :)
                                                 

Coś chyba wietrznie u nas w gniazdku :o

nic ciekawego się nie dzieje,ale nudy...

W Bornheim-2 praca wre!

A teraz zostajem sobie sam i tak m i smutno :(

Iwonami podała, że jeśli chcecie mieć wiekszy obraz tego gniazda, to należy klikać na napis "Mega-bild" i wtedy otworzy sie ogromny obraz, który odświeża się co 5 minut.
A oto bezpośredni link:
---> http://www.pfalzstorch.de/bilder/live_b … beide.html

Dla bezpruderyjnych bocianolubów:
http://wp1007209.wp014.webpack.hosteuro … ge_id=9701
http://wp1007209.wp014.webpack.hosteuro … ge_id=9700
Dozwolone od lat..... A właściwie to co mi tam! Niech noworodki też się napatrzą! :lol:

awers i rewers :D:

Trzeba gniazdko poprawić...

Wieczorową porą też można podejrzeć naszych sąsiadów. :)
Na tej stronie można też kliknąć w napis  => MEGA-Bild - i otwiera się bardzo duże zdjęcie.Odświeża się częściej,bo co 5-minut.
                                                           

Zrobiłam te same dwa ujęcia,1-normalne,drugie "mega".Jest coś dziwnego w gnieździe.Bocian i posiłek?
Nie mogę rozszyfrować.Może Wam się uda? :/
                     1.      2. 
I jeszcze jedno "mega"-z oddali: :)
                                             

Tanju, moim zdaniemna Twoich fotkach siedza sobie spokojnie dwa bocianki, trochę "rozcapirzone". :lol:

Tu juz sobie stoją:

Buzi buzi :)

W niemieckiej galerii trafiłam na takie super ujęcie. :D
                                                             

ciagle cos trzeba poprawiać...ale teraz masz wygodnie :)

Na niemieckiej stronce jest link do video na którym uwieczniono chyba 20-sekundową walkę kawalerów.Zobaczcie sami.
http://www.youtube.com/watch?v=noHv-XjjeP8

Nocne duszki

Trzeba poprawić piórka

Widok bornheimskiego nieba z bociankiem na pierwszym planie nieodmiennie mnie zachwyca...

Zobacz coś się dzieje na dole...

Bornheimska parka  :)
 

Sąsiedzi zza miedzy coś nietęgie "miny" mają.Pewnie im zimno tak,jak i mnie w Szczecinie.Pada deszcz,brr...
                                         
Może nie jest jednak tak źle? :)
                             
       

22-lutego wstawiłam zdjęcie z "walką" bocianów w gnieździe.
Informacja z Nest-Telegramm przetłumaczona przez Iwonami.

Bocian (samiec), który przebywa w gnieździe z obrączką typu ELSA jest być może tym samym bocianem, który był w gnieździe w 2006 roku, bo tamten też miał obrączkę na prawej nodze na dole.
Jednak z uwagi na to, że od ubiegłego roku nie był widziany w tym gnieździe żaden inny bocian z obrączką nad prawą stopą , podejrzewa się, że jest to ten sam bocian z 2006 r. Ale oczywiście z powodu zabrudzonej obrączki nie można tego potwierdzić w 100 %. Gniazdo będzie dalej obserwowane, bo i co do samicy nie ma jeszcze pewności.

W informacji z 23 lutego podano, że w gnieździe tym zdarzają się walki o gniazdo. Atakującym jest bocian z obrączką typu ELSA na lewej nodze powyżej kolana.
W tej chwili sielski widok. :D
                                                   

Ujęcie panoramiczne :)
                                           

Wreszcie mnie udało się trafić na takie momenty :)

Urszulko-super ujęcie. :lol: Ja mam już "po". :)
                                                   

A teraz spokojnie żona leży, a mężulek sprząta  :applause:

Igraszki miłosne i odloty  :)

   

Poranne czułości na kościele:

W południe :)
                            

A po południu... ;)




-------------------

Poniedziałkowe  Bornheim2 o trzech porach...

Migawki z dzisiejszego dnia :)

Czułości


Sprawdzanie ...


Pozowanie

Chwilowy tłok na niebie :)
:):)

Lokatorzy gniazda na kościele  już sposobią się na przyjęcie potomstwa.
Znoszą do domu miękkie kołderki - tu wczorajsze ujęcie... :)

Prawie w samo południe :D

Wszystko dla żonki  :D

   

Niestety, w Nest Telegramie nie ma dobrych wieści z B2.

Nie znam języka niemieckiego, ale wnioskuję z kontekstu, że zaginął jeden z bocianów. :(
Nie pojawia się od 9 kwietnia.
Rozważane są warianty pomocy, z tego co rozumiem "piąte przez dziesiąte" potrzebna będzie interwencja straży pożarnej, a jajka podłożone parze w zoo.
Przepraszam, jeśli cos pokręciłam, potrzebny nam tlumacz, ja tylko sygnalizuję problem.

----------------------------

Uff, zerknęłam właśnie na B2 (godz. 15, 03 )  i widzę dwa bocianki! :D
Szczęśliwe zakończenie???!!!



---------------------------------

Wieczorem rodzinka w komplecie - miły widok... :D

Informacje przez Iwonami z godz. 17:10 o panującej sytuacji i atmosferze w Bornheim 2.

" Taka jest treść Martina Grund w Nest Telegramie z dzisiejszego wpisu,co obrazuje wielką troskę Niemców o każde bocianie życie:

Ostatni raz samica była widziana w gnieździe 9 kwietnia o godzinie 13:15. Cały czas są robione zdjęcia z gniazda i archiwizowane i wszystko zostało dokładnie przejrzane, więc nie ma mowy o pomyłce.
Musiało wydarzyć się coś bardzo niedobrego, np. mogła ulec wypadkowi i zginąć albo jest poważnie ranna, ponieważ samica nigdy nie opuszcza gniazda na tak długo, gdy złożyła już jajka. W gnieździe jaja wysiaduje cały czas osamotniony samiec.
Co więc robić w takiej sytuacji? Są dwie możliwości.
1. Pozostawić jaja w gnieździe. W końcu samiec będzie musiał opuścić gniazdo, początkowo na krótko po to tylko aby się napić i coś zjeść, potem na coraz dłużej. Być może stworzy parę z inną samicą i zacznie wszystko od początku. W tym wypadku jaja znajdujące się w tej chwili w gnieździe zostaną wyrzucone a nowa samica złoży drugie jaja.
2. Człowiek „poratuje” i poszuka rozwiązania - albo będzie to (a) bociania rodzina zastępcza, albo (b) ręka człowieka. Jednak lepszy wydaje się być wariant (a).
Po uzgodnieniach z władzami do spraw ochrony przyrody ustalono, że dzisiaj ok. 13:00-13:30 przy pomocy miejscowej straży pożarnej jaja zostaną zabrane z gniazda i włożone do gniazda nielatających bocianów w ZOO w Landau . Bociany te nie latają z powodu wcześniejszych urazów (nie zostały one okaleczone) i zwykle ich jaja, które składają są niezapłodnione i od wielu już lat w gnieździe tym nie wykluwają się młode.
Intencją organizatorów jest aby bociany przebywały maksymalnie w naturalnych, zbliżonych do „dzikich” warunkach. Niedaleko ZOO są łąki i młode ptaki z łatwością będą mogły tam latać gdy już wydorośleją i prawdopodobnie odlecą razem z innymi bocianami na południe.
To wyjście więc zostało wybrane jako optymalne rozwiązanie zaistniałej sytuacji.

Jednak później napisano w Nest Telegramie, że akcja wyjmowania z gniazda jaj została odwołana. Będziemy na bieżąco informowani o tym co postanowiono dalej, ale do tej chwili nowych wiadomości nie ma".

A tu para szczęśliwa i cała z archiwum z 15:04 fot. Nora

                                         

Ciąg dalszy informacji przez Iwonami z 22:50

"Dopisano dalej w Nest Telegramie, że gdy już akcja ratunkowa była prawie gotowa
i wszystko zorganizowane, nagle pojawił się w gnieździe drugi bocian. Nigdy przedtem nie odnotowano aby samica opuszczała gniazdo na 47 godzin zwłaszcza gdy rozpoczęła już wysiadywanie. Zachodziło przypuszczenie, że do gniazda przyleciał inny bocian a nie zaginiona samica. Ale przeciw temu przemawiał fakt, że zaraz usiadł w gnieździe tak jakby wysiadywał jaja. Przez moment nawet wydawało się, że bociany ze sobą walczą, ale za chwilę wyglądało to na stosunki przyjacielskie. Ponieważ nie widać ile i czy są jajka w gnieździe można było teoretycznie uznać, że to jakaś inna samica przyleciała do samca.
Ale jednak fachowcy z Bornheim skłaniają się raczej do tezy, że to "zaginiona" samica powróciła cała i zdrowa. Dlatego też należy wyciągnąć odpowiednie wnioski, nie należy za bardzo spieszyć się z ingerencją bo nigdy nie wiadomo czy od reguły nie zdarzy się wyjątek, bo jak wspomniano nigdy przedtem nie odnotowano tak długiej nieobecności bociana w gnieździe w trakcie okresu lęgowego. Dlatego taka nieobecność nie musi oznaczać, że wydarzyło się jakieś nieszczęście. Po analizie dostępnych obrazów nie odnotowano aby któryś z bocianów był ranny. Tak więc należy się cieszyć że nie byliśmy świadkami kolejnego nieszczęścia".

Rodzinka szczęśliwie w komplecie...

Dzień dobry, u nas jest ok. :D

Hm...I znowu słomiany wdowiec,lub słomiana wdowa. :/

                                                               

Tanju, są dwa jak byk! :D

Po prostu jeden wstał teraz z jajek - musiał głęboko w gnieździe siedzieć, wszystko oki!

Otrzymałam pozwolenie na publikację zdjęcia,które mnie zaniepokoiło wczoraj i stąd widziałam już tylko 1-bociana o 23:20.Jak pisałam 11-kwietnia bocianica opuściła gniazdo na ponad 48 godzin i myślałam,że znowu gdzieś odfrunęła w siną dal. :D

                               

- U nas wszystko w porządku! :)

tu pewnie są już maluszki :) Bocian ma pozycję jakby je oslaniał przed sloncem .

Asiu, to samo mi przyszlo przed chwila do głowy gdy zajrzałam do B2, a widzę że Ty już wcześniej na to wpadłaś.
Teraz też ta sama poza:

A coż to za stwór zawitał do B2"?



E, to nie stwór, tylko gospodarz w trakcie upiększania się :D

Wczoraj takie stwory straszyły rodzinkę w B-2:

Zdjęcie pochodzi z galerii Bornheim.

Lecący bocian  :D

Ciekawe ile tu jest pisklaczków? :D

Urszula napisał:

Ciekawe ile tu jest pisklaczków?

Urszulko, od wczoraj mniej, albo wcale :(
Stało się to, co w B1, tylko prawdopodobnie w większych rozmiarach...

Przypadkowo trafiłam na fotki w galerii z B2...znów BARDZO DRASTYCZNE, niestety...

Martin Grund nic nie pisze w Nest-Telegramm, może Iwanowicz mógłby się czegoś bliższego dowiedzieć?

MIKI zaraz zajrzę do galerii z B2 ....

Rzeczywiście w B-2 znowu rodzic pozbył się młodych,tylko nie wiadomo ilu.Zdjęcia w galeri są z różnych godzin.

Bocian lecący w stronę gniazda

Na pocieszenie - w galerii pojawiło się zdjęcie, którego autor uważa, że jedno pisklę tam jest.

Jak to:jedno pisklę?? czy bocian mialby wyeliminować wszystkie??? pozostawil chyba minimum trzy!!! jeszcze są za malutkie,nie widać ich. Wierzę , ze tam są!!!

Asiu w Galerii pokazano drastyczne zdjęcia z wczorajszego dnia: godz. 11.39(?), 12.48-12.58, 14.34, 16.05 - czyli eliminacja 3 albo 4 pisklaków, niestety.

Jednak coś tam widać :D

Chyba dwa dzióbki w galeri widać,ale pewna nie jestem?

Zgadza się 9 maja,było widać dwa dzióbki w galeri,teraz widać napewno wystające dwa łebki!!!!:D

Tu widać jednego pisklaczka :D

Z gniazda wyglądają dwa pisklaczki :D

Ten jeden pisklaczek już jest duży :D

W Bornheim 2 są trzy pisklaczki - można zobaczyć zdjęcie w Galerii z dzisiejszego dnia godz. 11:49:51 :D :D :D

Urszulko-mam-uchwyciłam właśnie przed chwilą Trojaczki. :lol:

Zobaczcie w galeri zdjęcia z dzisiejszego dnia tj.13 maja z godzinki około 19 są urocze ,widać na nich trzy maluchy.Zdjęcia są naprawdę urocze ,a bocianki już duże :)).Ciekawe ile ich było w gnieżdzie na początku?? :(

Dzieci śpią można zadbać o siebie :D

     Dobranoc :D

Częściej jednak widać 2-pisklaki.Gdzie ten 3-maluch się chowa??? :D

W końcu (dzięki info Iwonami) i ja trafiłam na prezentację 3-pisklaków.Za chwilę bocianica usiadła. :D

Wypatrujemy tatusia, a właściwie czekamy na to, co nam przyniesie :D



Nawet mama stroi się dla niego  :D

Nadlatujący rodzic :D



Jeść, pić :)

Dorodna trójeczka chyba chętnie coś by przekąsiła na śniadanko  :lol:

MIKI i na pewno coś by wypiła :D

Pojenie bocianka :D



Dyskusja maluchów :D

Ciekawe na co oni tak patrzą :D

Słcham cię mamusiu  :D



i ja też  :D

A teraz nam założą obrączki.

   

  27 stopni C ufff jak gorąco...

Jakie mam piękne skrzydełka :D

Nadal trafiam na 2-bocianki (1),ale podpatrzyłam w galerii dzisiejsze ujęcie (2)"Czekając na 2-śniadanie" i są 3. Uff... :D
U stojącego bociusia (2) widać obrączkę. :)

(1)      (2) 
(2)-Fot.Moni

Wstawaj, wszyscy musimy ćwiczyć :D

Iwonami napisał:

W swoim blogu Martin Grund napisał, że dzisiaj rano między 10:50 a 10:59 jakiś obcy bocian zaatakował młode bocianki w gnieździe na kościele ewangelickim.
Co najmniej jeden młody bocian odniósł obrażenia głowy, najprawdopodobniej w okolicach otworów nosowych w okolicy dzioba. W tym czasie rodzice, oboje – udali się w poszukiwaniu jedzenia. Agresor miał obrączkę na lewej nodze powyżej kolana.
Później będą wklejone zdjęcia z tego zdarzenia.

Są zdjęcia w Galerie>>.
Niektóre z nich prezentuję autorstwa Moni i bez podanego autora.

       

Na ostatnim zdjęciu widać,że mały ma obrażenia.

Wczoraj w Nest Telegramm pokazał się nowy wpis na blogu Martina Grunda. :(

Iwonami napisał:

Totalna tragedia! Młode bocianki z gniazda na kościele, zostały znowu zaatakowane dzisiaj przez dwa dorosłe bociany. Dzisiaj atak trwał dłużej i niestety ze zdwojoną siłą. Na zdjęciach widać kolejne ciosy zadawane bociankom w głowę. Ponieważ zainstalowana kamera zarejestrowała filmy video z tego zdarzenia, widać wyraźnie, że bociany są wyjątkowo agresywne, zdecydowane wyeliminować młode, zadając im bardzo silne ciosy i poważne rany. Widać było jak jeden z młodych próbuje odeprzeć ataki dorosłego. Martin spróbuje niedługo wkleić film video do Internetu. To naprawdę nie są żarty, bardzo smutna i poważna sprawa.
Są poważne podejrzenia, że agresorami są bociany z azylu, które zbyt późno dobrały się w parę i którym udostępniono specjalnie dla nich przygotowane gniazdo. Wczoraj Martin przypuszczał, że to może być bocian, który w tym roku nie wychowuje młodych.
Może te bociany z zawiści wpadły na głupi pomysł, wiedząc że nie wychowają własnego potomstwa, aby nie tylko niepokoić młode bocianki ale zachować się jak poważni agresorzy, i poważnie poranić młode. Martin widział je późnym popołudniem w okolicy stodoły bocianiej, jeden miał obrączkę na nodze, drugi był bez, dokładnie tak jak agresorzy.
Buuuuuuu…. Jedynym ratunkiem dla małych bocianków jest pozostawanie w gnieździe jednego z rodziców.

P.S. Ciekawa historia. Po krótkiej chwili postanowiłam wkleić zdjęcia z blogu Martina, zamiast podawać do niego link. Gdy weszłam na stronę, cały wpis który powyżej przetłumaczyłam zniknął. Nie mam pojęcia dlaczego, czy Martin coś będzie zmieniał?????

Wczoraj i dziś. :)

   

W Nest-Telegramm są zdjęcia zranionego bocianka. Widać wyraźne rany na głowie :(

A dzisiaj sympatyczne ujęcie - pojenie malucha :)

W nawiązani do postu #91 z 14-czerwca:

Iwonami napisał:

Wrócił wpis Martina z 13 czerwca, możecie już pooglądać zdjęcia podane pod linkiem>> .
No i wyjaśniło się, że atakujący bocian z obrączką, to nie bornheimski bociek, a bocian z Wiesbaden urodzony w 2004 roku.
W blogu są też linki do filmów z gniazd. Pierwszy jest tu > Podziwiam bociany, że znoszą te dzwony kościelne :)
Drugi tu >

Ciekawe, co ich tak zainteresowało :)

Wygląda,że wszystko jest tu o.k.To dobrze. :)

Zmokłe "kury"  :(

 

Ciekawe nad czym one tak debatują?
Pewnie kolacja chodzi im po głowie :D

Piękne zdjęcie z Galerii :D

Podobnie,jak w B 1,tak i tu nie ma przekazu.Ostatnie zdjęcie z galerii jest z godz. 7:34.Hm...:/ Ale tu jest wszystko o.k. :)



Fot.Piroschka

Trafiłam na takie ujęcie :)



Leci rodzic, więc będzie podwieczorek i jest :)

 

Wątek zamknięty.
Dalsze obserwacje proszę wpisywać tutaj ---> http://www.podbociankiem.pun.pl/viewtopic.php?id=432