--»

bluebla · 2006-09-16 19:56:17

Ten wątek miał być przeznaczony na wstawianie kadrów (skopowanych swoich "starych"postów) z naszymi kochanymi boćkami.

NIESTETY
Z wiadomych powodów, nie znajdzie się tu wiele zdjęć.
Zamierzałam dziś zebrać tu trochę swoich, ale o godz. 13 okazało się, że już mi to się nie uda.
Wkleję te, które udało mi się "uratować". (Dobre choć tyle)

Proszę Was, jeśli macie cokolwiek u siebie, to podzielcie się tym z nami.

bluebla · 2006-09-17 00:41:35

25.05.2006
Mój ulubiony maluch, czyli "wiercipietek" znowu wyłazi spod skrzydła rodzica. Ale urwisek z niego ! )

26.05.2006
Podano kolację:

Te trzy największe sobie pojadły, ale 2 mniejsze mają problem z dojściem do złobu

27.05.006
Gimnastyka poranna w gnieździe..... wyciąganie szyjek i naprężanie się ..."wyginam smiało ciało,...."

bluebla · 2006-09-17 00:42:50

27.05.2006
Proszę nie podglądać

Towarzystwo w komplecie. Kotłują się jak zwykle )

28.05.2006
Wieje silny wiatr. Ale "wiercipietek" się tym nie zraża i wystawia główkę:)

bluebla · 2006-09-17 00:45:14

29.05.2006

3.06.2006
Siesta poobiednia

3.06.2006
Ej Wy, nie podchodźcie i nie podgladąjcie mnie. Jestem w toalecie.

bluebla · 2006-09-17 00:50:03

3.06.2006
W cieniu, pod parasolem

3.06.2006
A teraz moje maluszki - w szeregu zbiórka. Kolejno odlicz!
jeden, dwa, trzy - wszystkie obecne...huraaaaa

3.06.2006
A teraz......wszystkie trzy kuperki prosze wystawic do słońca......wygrzewamy się

5.06.2006
A teraz zabawa w ciuciubabkę - a kuku gdzie jestes Wasz rodzic? )))

Więcej fotek nie mam.

Danuśka · 2006-09-17 10:22:29

Proszę nie płakać!!!!
Jak zwykle zapobiegliwa Danuśka ma na swoim twardym dysku folder zdjęć "Bocianki 2006" o zawartości 214MB, w którym same tylko Przygodzice zajmują 17,4 MB!
Nie ma tam tego wszystkiego, co powinno być, bo pewnych częći forumowych kadrów nie przekopiowałam, odkładając to sobie na zimowe wieczory, ale mam w czym wybierać!
Oczywiście trzeba tam zrobić czystkę, bo nie wszystko jest wartościowe, ale zasypię ten wątek rodzinnymi fotkami Państwa Dziedziców!
I sublokatorki Tekli też!

bluebla · 2006-09-17 11:08:28

Danuśka napisał:
Proszę nie płakać!!!!
Jak zwykle zapobiegliwa Danuśka ma na swoim twardym dysku folder zdjęć "Bocianki 2006" o zawartości 214MB, w którym same tylko Przygodzice zajmują 17,4 MB!
Nie ma tam tego wszystkiego, co powinno być, bo pewnych częći forumowych kadrów nie przekopiowałam, odkładając to sobie na zimowe wieczory, ale mam w czym wybierać!
Oczywiście trzeba tam zrobić czystkę, bo nie wszystko jest wartościowe, ale zasypię ten wątek rodzinnymi fotkami Państwa Dziedziców!
I sublokatorki Tekli też!

Danusiu! Hura!!! Pocieszyłaś mnie tą wiadomością.

Radosna informacja na początek dnia, to jest to!

paela · 2006-09-18 10:24:22

Nasz Wspaniały Tercet!

Tutaj nieco "przykurzony", a raczej zmoczony!

tanja · 2006-09-18 10:41:39

Podlotki z Przygodzic:

Ostatnie próby przed 1-lotem 22-lipca 2006r.:

Pora karmienia:

Dodzio i Adzia w gnieździe:

Ostatnio edytowany przez tanja (2006-09-18 10:45:34)

paela · 2006-09-18 18:29:57

Zastanawialiśmy się, kto to.
Bociuś pojawił się w czasie, gdy młode rzadko już gościły w gniazdku.

Stawialismy na Adzię, ale czy to na pewno ona???

figa · 2006-09-18 19:03:42

Paela, tak, stawialiśmy na Adzię. Ja też mam zdjęcia naszych bocków. Niestety tylko młodych. Ale będę się starać podzielić tym czym mam Mam nawet zdjęcia zapisane z poszczególnych kilku dni (szkoda tylko, że jest ich mało). Ale pozostałe zdjęcia są luzem
Najpierw trochę karmienia Pamiętacie jaki był rwetes, gdy przylatywało jedzonko

Tutaj widać dokładnie kto przynosi to jedzonko

A po nakarmieniu, można już odlecieć!

figa · 2006-09-18 19:11:57

Ależ mnie zmoczyło!! Zapomniałem parasolki A fuj, co za pogoda!!

luska · 2006-09-18 19:51:00

Na szczęście mam trochę zdjęć na dysku. Z ogromną przyjemnością zabieram Was w podróż sentymentalną:

luska · 2006-09-19 10:26:32

I kolejne zdjęcia przygodzickich bocianków.
Byliśmy takimi kurczątkami:

Ale rodzice bardzo o nas dbali więc rośliśmy jak na drożdżach:

A tutaj - chociaż już potrafiliśmy fruwać to obiadek od rodziców był zawsze mile widziany:

Łza mi się w oku kręci jak patrzę na nasze bociusie. Pamiętam wszystko od momentu wyklucia aż do odlotu. Tak szybko minął ten czas. Mam nadzieję, że dolecą szczęśliwie do Afryki i za kilka lat wrócą na ojcowiznę i założą swoje rodziny. A my znowu będziemy cieszyć oczy widokiem tych przepięknych ptaków.