Halinko, piekna wycieczka i piękne fotki, ale nie wiemy gdzie byłaś!!! (No, nazwa jeziora tylko jest)
Może sie dowiemy czegoś wiecej o tej okolicy? Napisz koniecznie!

Jak już dzisiaj tak się rozpisałam co nowego w moim regionie to dodam jeszcze domki zrobione przez Jasia dla pszczół murarek Wiosną z kokonów wychodzą najpierw samce i w pobliżu gniazd czekają na wygryzienie się samic, które pojawiają się kilka dni później i są zaraz zapładniane. W ciągu kolejnych dni poszukują one miejsc do zakładania gniazd. W naturze najchętniej gnieżdżą się w pustych łodygach roślin baldaszkowatych, trzcinie pospolitej, a także różnego rodzaju otworach wygryzionych przez inne owady lub szkodniki drewna. Budowę gniazda murarka rozpoczyna od ulepienia pierwszej, grubszej ścianki z wilgotnej gliny lub błota, a następnie przystępuje do gromadzenia pyłku. Aby napełnić jedną komórkę pyłkiem (około 200 mg), wykonuje od 30 do 40 lotów. Gdy zapas pokarmu jest dostateczny, samica składa na pyłku białe, błyszczące jajeczko i zamyka komórkę cieńszą przegrodą z gliny oddzielającą kolejną celę. Murarka w jednej rurce, w zależności od jej długości, buduje od kilku do 15 komórek (średnio 7). Po zamknięciu ostatniej komórki zabezpiecza wejście do gniazda dodatkową, grubszą ścianką. W ciągu sezonu jedna samiczka składa do 30 jajeczek.
Ciekawe czy się w nich zadomowią.

To ciekawe wczoraj kaczkę pilnowały dwa kaczory, a dzisiaj trzy, to ciekawe.

Alinko, to zdjecie powinno byc scisle tajne i poufne.Z dobrego zrodla wiemy (dziadek i ja),ze ci trzej panowie to agenci z BOK-u.
Zainteresowanym wyjasniamy,ze BOK to nic innego jak slawne Biuro Ochrony Kaczatek 

Jak już pisałam zrobiliśmy domki dla pszczół murarek.
Zaczynają zamurowywać.
Cieszymy się z tego, bo nie wiedzieliśmy czy coś z tego wyjdzie.
(domki na forum powyżej)

Dzisiaj taka piękna pogoda.
W sam raz na wygrzewanie się.
4 lata ktoś nieznany wpuścił nam do stawu żółwia czerwonolicego.
Często przy takiej pogodzie jak dzisiaj,  obsrwujemy go.

Dzisiaj pojechałam na rowerze na pobliski staw.
Wiecie co zobaczyłam?
Stado malutkich kaczuszek, czyżby te które się u mnie na stawie wylęgły?
A ja co dzień chodzę na nasz staw, a one poszły się gościć na drugi .
Może te z drugiego lęgu będą u mnie ? Kto to wie.
Ale teraz już wiem gdzie je szukać.