Bocianobabka
Wielkanoc zbliża sie wielkimi krokami.
W sklepach zatrzęsienie świątecznych ozdób, nie zawsze gustownych.
Przy odrobinie cierpliwości , a także posiadłszy bezcenny dar umiejętności "polowania" na dobre okazje w sklepach można jednak znaleźć coś ładnego i w dobrym guście.
Może podzielimy się pomysłami na ciekawe udekorowanie świątecznego stołu i nie tylko?
( Ja, jak może pamiętacie zrobiłam sobie kiedyś wielkanocny parapet, który sie Wam spodobał. )
Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam świąteczny stół, który przyozdobiła w zeszłym roku moja córka.
Odeszła ona od tradycyjnych ozdób typu serwetki z zajączkami itp, a stół przyoblekła na pozór wcale nie wielkanocnym, rudym obrusem.
Ponieważ moja córuś ma artystyczne zapędy, zrobiła na stole "artystyczny nieład".
Porozrzucała ozdobne sianko, ugotowane w cebuli jajeczka, kolorowe potpouri.
Położyła też wiązanki suszonych kwiatuszków, a szklanki zostały przewiązane siankiem.
(To nas szczerze mówiąc trochę zadziwiło )
Oczywiście nie brakło też naturalnych świec na miedzianych podstawkach.
W kamionkowym pojemniku stanęła wiązanka skomponowana z gałązek sosny, bukszpanu, suszków i jeszcze różnych innych kolorowych dodatków.
Całość utrzymana w moich ulubionych, ciepłych kolorach.
Offline
Bocian
A jak Wam się podoba taka "inspiracja"?
Wypożyczalnia wielkanocnych, żywych zajączków
Na Węgrzech troskliwi rodzice mogą sprawić swoim pociechom wiele radości, wypożyczając im na Wielkanoc... żywego zajączka. Po świętach zające wracają do wypożyczalni, przez co udaje im się uniknąć ponurego losu przerobienia na pasztet. Organizatorzy inicjatywy tłumaczą, że na Wielkanoc wiele osób kupowało żywe zajączki, by uatrakcyjnić dzieciom świąteczną scenerię. Niestety, po zakończeniu uroczystego okresu, większość zwierzątek była porzucana przez właścicieli, albo - co gorsza - zające lądowały na stole, pod postacią aromatycznego dania.
Źródło: IAR
Offline
Bociuś
Offline