Bocianobabka
Tatuś wygrzewa dzieci, a mamusia prostuje nóżki i wygładza piórka:
A potem była zmiana i...mamusia na jajeczkach
Offline
Bocianobabka
Tak...
Bornheimskie małżeństwo, chociaż "po przejściach", zgodnie wysiaduje i dba o swoje przyszłe potomstwo.
Tutaj - bornheimski poranek, wszystko sie dzieje w krótkim czasie.
Mamy tu :
Kontrola "stanu posiadania" ...
Powrót tatusia i powitanie...
Małżeński całus...
Małe wspólne przemeblowanko...
Ostatnio edytowany przez paela (2007-03-27 22:34:51)
Offline
Bocianobabka
Piękne te nasze przyszłe dzieci, prawda?
Wbrew pozorom, mamusia to bociuś po prawej
A tu dobry mężuś pozwolił żonce poprawić niedzielną kreację
Offline
Bocianobabka
Bardzo długo obserwowałam dzisiaj bornhemczyków.
Powiem Wam, że gdybym nie wiedziała o wcześniejszych ekscesach Niewiernej, uznałabym ją za wzór pokornej, spolegliwej żony. Długi czas spędzili razem w gnieździe, zmieniali się wielokrotnie w wygrzewaniu jajek, chociaż przeważnie siedział na nich tato.
Co ciekawe, nasza "dama" kilkakrotnie przysiadała przy "mężu", jak gdyby zniecierpliwiona, chcąc dostać sie też do jajeczek.
Bardzo przydatna jest w tym przypadku obrączka na nóżce samiczki, bo wiemy kto zacz!
Piękna pogoda panująca w Bornheim, a także wspaniałe pozowanie boćków czyniły dzisiejszą obserwacje czystą przyjemnością...
Tutaj portrety - "z piórkiem" u Taty i "żabotem" u Mamy
A tu - "dopychanie się" do jajeczek - a może po prostu jakieś przytulanki???
no i pora rozprostować kości, a przy okazji sprawdzić, czy "dzieci" maja sie dobrze...
Offline
Bocian
Informacja przez Iwonami z 3-kwietnia:
Smutna historia. Samica w B1 jest chora. Po pierwszym rannym locie wróciła do gniazda - miała i ma do tej pory całkowicie zamknięte lewe oko i skręconą głowę w lewą stronę. Głowę ma sztywną. Istnieje przypuszczenie, że jest to albo wynik jakiejś kolizji ale niestety też możliwość jakiegoś wirusowego schorzenia. Nie mam w tej chwili czasu na dokładne tłumaczenie, obejrzałam kilka zdjęć i rzeczywiście nie jest z nią dobrze.
Ostatnio edytowany przez tanja (2007-04-04 09:25:14)
Offline
Bocianobabka
Tanju, rzeczywiście, gdy wczoraj ją obserwowałam, to wydawała mi sie dziwnie spokojna, nawet przemknęła mi przez głowę myśl o chorobie, ale uspakajałam sie, że bociany często tak sobie drzemią.
Chyba stad to "przysiadanie " wczorajsze, faktycznie nietypowo to wyglądało.
No i cóż, mamy kolejny powód do zmartwienia...
Mimo , że byłam kiedyś na nią zła, bardzo żal mi Niewiernej.
Mimo niedyspozycji wygrzewa jajeczka, główka faktycznie skręcona...
Troskliwy tatuś donosi kołderki... Co będzie???
Na chwilę wstała, skontrolowała jajeczka.
Trzymajmy za nią kciuki!
Offline