#46 2007-06-12 12:57:48

Urszula

Bocian

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19

Re: Ustroń (część 3)

Pożegnanie malucha. Bocianek zabierany jest z gniazda do azylu.

http://images12.fotosik.pl/78/24e200bbccaa72b3m.jpg  http://images12.fotosik.pl/78/437b929cd15137d5m.jpg  http://images11.fotosik.pl/75/57f91c80fb3c50c4m.jpg  http://images12.fotosik.pl/78/eaad708d6e2d728dm.jpg

http://images11.fotosik.pl/75/f79f2bce17b35b85m.jpg  http://images22.fotosik.pl/150/adafece139bf3edbm.jpg  http://images12.fotosik.pl/78/848a7229e15bb7d8m.jpg  http://images12.fotosik.pl/78/8faef1ab35f18683m.jpg

Ostatnio edytowany przez Urszula (2007-06-12 13:36:43)

Offline

 

#47 2007-06-12 14:25:37

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Ustroń (część 3)

Obiecane zdjęcia z akcji wyjmowania malucha celem zabrania go do azylu na kurację leczniczą.
Chwilę przed akcją było zbliżenie na rodzica i samotnego bociusia:

http://images6.fotosik.pl/18/25499c2b256b6edem.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/4ee7461a0822ababm.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/4d7009eca79f3586m.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/34cdc3535fc82fc7m.jpg

Akcja rozpoczęta-Monika wyjęła delikatnie malucha z gniazdka:

http://images6.fotosik.pl/18/caa29f1b9b6d8e3am.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/0a0ae6a3a84bb103m.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/3c91d0747761b5dcm.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/56a26d88896974b8m.jpg

Pomocna w akcji okazała się ponownie Straż Pożarna:

http://images6.fotosik.pl/18/d66808f1ba6eeecfm.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/bdee8ae36472fa59m.jpg           http://images6.fotosik.pl/18/b9e4d569e0fa74d0m.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/f0b6b8aa5f2daa2dm.jpg

Tym razem zawieźli do gniazda Monikę i osobę (nie wiem kogo?),która spryskiwała gniazdo-prawdopodobnie preparatem grzybobójczym.Tak to wyglądało:

http://images6.fotosik.pl/18/f986372585bd2b0fm.jpg      http://images6.fotosik.pl/18/d83b84b4ed997567m.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/93a47adc0e40e75bm.jpg    http://images6.fotosik.pl/18/68f9917fa5ef9d24m.jpg

I tak AKCJA dobiegła końca.Szybko i sprawnie.
Dziękuję Moniko Tobie i Wszystkim ludziom dobrej woli,którzy byli z Tobą i pomagali w akcji.
Mam nadzieję,że ustroński bociuś zostanie wyleczony i odleci razem z innymi bocianami do Afryki-nie w tym-to w przyszłym roku.

________________________

Monika dotarła do azylu,jak podaje Maras.Ale dokąd???Hm...Przeoczyłam chyba-do Katowic?

Ostatnio edytowany przez tanja (2007-06-12 14:53:00)


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#48 2007-06-12 15:13:34

onka84

Bociuś

Zarejestrowany: 2007-01-22

Re: Ustroń (część 3)

Filmy z przed samej akcji

1 FILM 

2 FILM

Ostatnio edytowany przez onka84 (2007-06-12 15:24:33)


Przytul kaktusa - kolce też potrzebują miłości 

Offline

 

#49 2007-06-12 20:25:51

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Ustroń (część 3)

16:42:06 Maluch został zabrany do Ośrodka dla Dzikich Zwierząt przy Nadleśnictwie Katowice-w Mikołowie-Kamionce,jak podaje Maras.
Trwają przygotowania do adopcji pisklaka z poznańskiego ZOO.
Czytaj>>.

_______________________

Post Moniki>> opisujący transport malucha do azylu i nie tylko...
Przeczytajcie koniecznie.Niesamowita jesteś MONIKO.Jeszcze raz dziękuję.

Ostatnio edytowany przez tanja (2007-06-12 20:27:14)


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#50 2007-06-13 10:31:22

Urszula

Bocian

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19

Re: Ustroń (część 3)

Smutno   

http://images11.fotosik.pl/76/302cb4bd8772346em.jpg

Offline

 

#51 2007-06-13 23:07:36

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Ustroń (część 3)

19:24:16 Przeczytajcie post MONIKI:Stan Maluszka bez zmian, ale nie jest gorzej[...]>>
Jeśli dobrze zrozumiałam Marzenę z ustrońskiego forum-adopcji nie będzie.Hm...
Nie będzie adopcji dlatego,że takie rzeczy należy robić natychmiast,a nie po 24 godzinach.
______________________________

Nie będzie adopcji>>
Pokazał się też nowy wpis Moniki na ustrońskim forum o losach Maluszka.Maluch wczoraj ważył 89 dag.O rany,ale kruszynka.
Kolejne info Moniki>>


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#52 2007-06-14 20:57:44

Urszula

Bocian

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19

Re: Ustroń (część 3)

W gniazdku pojawił sie rodzic, chyba usłyszał, że rozmawialiśmy o maluszku

http://images11.fotosik.pl/78/f59a21f59cdeeaefm.jpg

Z informacji Moniki - maluch waży 94 dag, a więc przybiera na wadze i jest w lepszej formie

Offline

 

#53 2007-06-14 21:03:02

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Ustroń (część 3)

Przeczytajcie post MONIKI Wiadomości od pana Jacka z godz. 19:50>>
Uff...Wczoraj ważył 89dag-dzisiaj 94dag-no,no,no... Dobrze go karmi Pan Jacek.


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#54 2007-06-14 21:22:45

Urszula

Bocian

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19

Re: Ustroń (część 3)

Czantorka zadowolona z wieści o maluszku

http://images21.fotosik.pl/370/f66c17bbe6890fedm.jpg

Offline

 

#55 2007-06-15 09:33:37

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Ustroń (część 3)

Tymczasowa stronka: INFORMACJE O CHORYM BOCIANKU>> przekazywane na bieżąco przez Monikę.


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#56 2007-06-15 11:09:47

Maryla

Bociek

Zarejestrowany: 2006-09-21

Re: Ustroń (część 3)

Dziękujemy Ci Tanju za informacje

Offline

 

#57 2007-06-15 11:35:11

Urszula

Bocian

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19

Re: Ustroń (część 3)

Dramat rodzinny u bocianiej pary
Ewa Furtak 2007-06-14, ostatnia aktualizacja 2007-06-14 21:31

Państwo Ustrońscy, ptasie małżeństwo, straciło prawie wszystkie swoje pisklęta. Żyje już tylko jedno i to dzięki interwencji ludzi. Maluchowi kibicują internauci z całego świata.
Gniazdo boćków na szczycie komina w Ustroniu ma nietypowe wyposażenie. Przy nim jest zamontowana kamera, dzięki której można na żywo w internecie podglądać życie bocianów.
Ornitolodzy-internauci oglądali oczekiwanie bocianiej pary na potomstwo oraz narodziny małych bocianiątek.
Pierwsze pisklę wykluło się w Dzień Dziecka. Bez większych kłopotów, wyglądało na zdrowe. Potem na świecie pojawił się kolejny mały bocian. Problemy zaczęły się dwa dni później, kiedy trzecie pisklę zginęło podczas wychodzenia ze skorupy jajka. Internauci zdążyli zobaczyć tylko jego dziób. Przez jakiś czas bociania para próbowała jeszcze ogrzewać jajko, jednak bez efektu.
Fani Ustrońskich oglądali smutną scenę, jak ptaki wyrzucają z gniazda jajko z martwym pisklęciem. Wponiedziałek rano, gdy - jak co dzień - tysiące ludzi zasiadło przed komputerami, by zobaczyć, co słychać u państwa Ustrońskich, okazało się, że jedno pisklę nie daje znaku życia, a drugie ma problemy z oddychaniem.
Opiekunowie gniazda postanowili rozpocząć akcję ratunkową. Na miejsce przyjechali strażacy, zabrali z gniazda martwe pisklę i ostatnie, czwarte jajko, z którego nic się nie wykluło. Przeprowadzono sekcję zwłok martwego pisklaka. Badania potwierdziły podejrzenia ornitologów - ustrońskie pisklęta cierpią z powodu grzybicy. - W naturze takie rzeczy często się zdarzają. Bociany wyrzucają martwe pisklę zgniazda i trudno dociec, co się naprawdę stało. Tutaj sytuacja jest inna, bo przez całą dobę życie bocianiej rodziny śledzi kamera - tłumaczy Marek Radziszewski, ornitolog, który pomagał w zrealizowaniu projektu podglądania życia ustrońskich bocianów.
Zapadła decyzja, że ostatniemu żywemu pisklęciu trzeba pomóc. Udało się błyskawicznie załatwić zgodę służb ochrony przyrody. We wtorek znowu przyjechali strażacy, wydobyli pisklę z gniazda. Zostało przewiezione do Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Będzie leczone. - To bardzo trudna do wyleczenia choroba. Bociek przeżył jednak duży stres związany z odłączeniem od rodziców i transportem. Przetrzymał noc, jego szanse rosną - mówi Radziszewski.
Leczenie pisklęcia i jego wykarmienie jest kosztowne, na szczęście małemu bocianowi pomagają ludzie z całej Polski. Państwo Ustrońscy zostali sami w pustym gnieździe. Jest już zbyt późno na drugi udany lęg. Nawet jeśli złożą jajka, pisklęta nie mają szansy na przeżycie.

"Metro" z dnia 14.06.2007

Offline

 

#58 2007-06-15 15:04:29

tanja

Bocian

Skąd: Szczecin
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Ustroń (część 3)

15.06.2007 godz. 12.55
Przyszedł kryzys. Stan pisklaka pogorszył się. Pan Jacek prosi o wstrzymanie się z wpłatami.
15.06.2007 godz. 14.30
Nadal kryzys. Stan pisklaka pogorszył się. Pisklę jest bardzo młode, a to utrudnia podjęcie walki z chorobą. Pan Jacek prosi, by nie wpłacać teraz żadnych pieniędzy.


Nadzieja jest tęczą rozpiętą nad burzliwym potokiem życia.

Offline

 

#59 2007-06-15 16:18:58

luska

Bociuś

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-18

Re: Ustroń (część 3)

Maluszek przegrał walkę z chorobą. Jak strasznie żal.


"Kochałem psy. Koty naprawdę nigdy mnie wiele nie obchodziły. Tak było przynajmniej do chwili, gdy ożeniłem się z kobietą uwielbiającą koty. Ja chciałem psa, ona kota, poszliśmy więc na kompromis i zostaliśmy właścicielami dwóch kotów."  William J. Thomas

Offline

 

#60 2007-06-15 20:27:01

Urszula

Bocian

Skąd: Warszawa
Zarejestrowany: 2006-09-19

Re: Ustroń (część 3)

Tak bardzo wierzyliśmy, a właściwie chcieliśmy, żeby stał się cud i żeby maluszek wyzdrowiał.
O godz. 15.40 Pan Jacek powiadomił Monikę o śmierci maluszka. Jest mi bardzo smutno.

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.podbociankiem.pun.pl